Co by się działo gdyby nasze myśli manifestowały się natychmiast? Czy ktoś się zastanawiał co by się mogło dziać? Nie bez powodu mamy powiedzenie “uważaj co sobie życzysz”. W naszym świecie pomiędzy tym co myślimy, a manifestacją tego w rzeczywistości upływa jakiś czas. To jest jedna z przyczyn, dla których tak trudno nam powiązać to co się dzieje w naszym życiu, z tym co się dzieje w naszej głowie. Można długi czas mieć podobne przemyślenia, pewien wzór w jaki sposób reagujemy na konkretne wydarzenie, wydaje się, że to z pozoru nie ma to żadnego znaczenia. Kiedy jednak znajdziemy się w podobnej sytuacji, to wynik jest najczęściej podobny do poprzedniego, a my wydajemy się zaskoczeni, że znowu przydarzyło się nam to samo. Są oczywiście osoby, które poprzez pracę nad sobą, na tyle kontrolują swoje myśli i emocje, że są w stanie wykreować swoje nawet najśmielsze marzenia. Ostatnio oglądając jeden z odcinków serialu, z akcją rozgrywającą się w dalekiej przyszłości, zobaczyłem dokładnie co by się działo, gdyby nasze myśli materializowały się natychmiast, np. osoba bojąca się pożaru/ognia, nagle miała przed sobą ścianę ognia. Z drugiej strony ktoś marzący o występowaniu w balecie, nagle zaczyna tańczyć w stroju baletnicy. Jest też wyraźnie podkreślone w tym serialu, że dopóki nie nauczymy się kontrolować naszych myśli, dopóty ich realizacja będzie opóźniona, ze względu właśnie na ten brak kontroli i potencjalną manifestację niechcianych i do tego groźnych zdarzeń. Ten i inne, dość dawno nakręcone seriale są prawdziwą skarbnicą wiedzy. O takim doświadczeniu-natychmiastowej realizacji własnych myśli, mówią również osoby, które odżywiają się praną, przestrzegając przed zbyt pochopną próbą przejścia na bretarianizm. Myślę, że warto popracować nad swoim “cieniem” aby nasza kreacja była wyłącznie z poziomu serca, jest to gwarancją, że ani sobie ani nikomu innemu nie zaszkodzimy.